Czy zatargi są nieuniknione? Tu dochodzimy do istoty stosunków międzyludzkich. W stosunkach między ludźmi to, jak jeden człowiek odnosi się do drugiego, zwłaszcza gdy różni się od niego poglądami, związane jest z kulturą osobistą.Tolerancja * to podstawa współżycia. My np. lubimy muzykę poważną, Ty — big beat. Proszę bardzo! Ponieważ jesteśmy ludźmi kulturalnymi nastawiamy radio tak, aby IX Symfonia nie zagłuszała mocnego uderzenia, którego ty namiętnie słuchasz, chodzimy na koncerty symfoniczne, zbieramy płyty. Ty też! Czy mamy wtargnąć do Twojego mieszkania i rozbić Twoje płyty z muzyką rozrywkową? Dlaczego? Jakim prawem? Mamy paczkę przyjaciół. Różnimy się znacznie poglądami. Jest wśród nas ateista i praktykujący katolik. Są miłośnicy i przeciwnicy Picassa. Są humaniści i miłośnicy techniki… A przyjaźnimy się. Razem spędzamy urlopy. Odwiedzamy się. I jest nam razem dobrze.Czy kłócimy się? Czasem. Dyskutujemy — często. Ale żadne z nas nie usiłuje narzucać swoich poglądów. Dyskusja — wymiana poglądów, próby przekonania, poznania racji innego, wykazanie słabych punktów — owszem. Ale dlaczego w człowieku myślącym mielibyśmy widzieć wroga? Dlatego, że ma inne poglądy? Tolerancja — wyrozumiałość, pobłażanie dla cudzych poglądów, wierzeń, mimo że samemu uznaje się coś innego.Kultura osobista i tolerancja są niezbędnymi elementami stosunków między ludźmi, a więc i stosunków między dojrzewającą dziewczyną a starszym pokoleniem.To wszystko łatwo pisać. Trudniej realizować na co dzień. Trudność polega na gwałtowności reakcji, na braku życiowego doświadczenia u młodych. Każdy młody człowiek — jest niecierpliwy. Jeśli zmieniać świat — to natychmiast! I do końca! Ta bezkompromisowość * jest piękną cechą.Ale — jasne jest, że ta cecha wyraźnie utrudnia porozumienie i współżycie pokoleń. Tyle, że jeżeli człowiek zdaje sobie sprawę z istoty trudności — to może jakoś trochę łatwiej jest ją przełamywać. Czy konflikty muszą istnieć? Na pewno wiele jest poważnych różnic w sposobie reagowania i w poglądach pokoleń i dlatego konflikty te są zjawiskiem tak częstym, ale wcale nie tak niezbędnym, jak się wydaje. Oczywiście wiele zależy od osób starszych. Wiadomo, że i dorośli w kształtowaniu wzajemnych stosunków mogą być bezkompromisowi i nietolerancyjni.Ale może właśnie potrzeba, aby młodzi byli wtedy tolerancyjni? — Bo może „starzy” są zmęczeni? Zdenerwowani? A może ta „ich” bezkompromisowość płynie ze smutnych doświadczeń? Martwią się i boją o swoje dzieci. Denerwuje ich młodzieńcza niecierpliwość, przeciwstawianie się ich poleceniom, pęd do dorosłości za wszelką cenę, tak trochę na oślep! „Me wiedzę, do czego się spieszę! Im się wydaje, że dorosłość to wolność bez granic. Naiwni! Dorosłość to dopiero ograniczenia swobód. To się dopiero obowiązki, odpowiedzialność!” — mówią dorośli. To młodym trudno zrozumieć. Może pomóc? Proszę bardzo oto mała „praca myślowa” — taka prywatna, na własny użytek: * Kompromis — uzgodnienie sprzecznych poglądów osiągnięte drogą wzajemnych ustępstw albo wyrzeczenie się własnych poglądów czy zasad dla uzyskania jakichś korzyści. Bezkompromisowość — to oczywiście przeciwieństwo — słowem niewyrzekanie się własnych zasad za żadną cenę. Weź kartkę, ołówek i skrupulatnie, uczciwie — najuczciwiej jak tylko potrafisz, wypisz: obowięzki swoich „staruszków” (pracę zawodową, prace domowe, społeczne, rodzinne, zajęcia i godziny poświęcane dzieciom, nauce własnej, rozrywce itd).Pomyśl chwileczkę o tym wszystkim i… karteczkę możesz wyrzucić! Ten pierwszy bezbolesny zabieg jest już poza Tobą. A potem weź nową kartkę i spróbuj przeanalizować jakikolwiek zakaz Rodziców, który wzbudził Twój sprzeciw. Wypisz na karteczce te powody, które, jak Ci się wydaje, ten zakaz spowodowały — słowem, co skłoniło rodziców do wydania tego zakazu.Na naszą prośbę robiły podobną analizę dziewczynki z siódmej klasy jednej z warszawskich szkół — jak się później przyznały, były zaskoczone tym, co napisały. „Gdybym wcześniej pomyślała, nie miałabym do nich pretensji, że nie pozwalali” — zwierzyła się jedna z dziewczynek. „Często po prostu nie zastanawiałam się, skąd te zakazy. Wydawało mi się, że to na złość” — powiedziała inna. A może jeszcze jedna próba: wyobraź sobie, że masz córkę w Twoim wieku. Na co jej pozwolisz? Czego będziesz kategorycznie wymagać? Czego zakażesz? Pisząc tę stronę robiliśmy ankietkę. Tu oficjalnie przysięgamy, że — jak wynika z ankiety — rosną zastępy przyszłych bardzo surowych matek! Ku naszemu największeniu zdumieniu, czytaliśmy przerażająco długie zestawy zakazów, obostrzeń, ograniczeń. Zdumienie szybko zmieniło się w radość. Dlaczego? Cieszymy się, bo ta nawet nieco przesadna bezkompromisowość, świadczy, że autorki wypowiedzi poważnie i głęboko myślą o życiu, wiedzą, że „nie można go zaczynać wciąż od nowa”.
Written on Wrzesień 12th, 2013 by admin